Black Parade

poniedziałek, 19 marca 2018

Od Shu "Serial tymczasowo bez nazwy" cz. 2

Czarna pyra musiała być albo niezwykle niedojrzała, śmiejąc się z moich upojnych wspomnień z nocy sam na sam z Alarisem, albo serio zdesperowana. Obserwując ją, wiedziałem, że chce mieć w końcu partnera. Mam nadzieję, że nie mnie.
- Idzie wiosna, pyrko. - Mruknąłem, siadając przy Shadowzone. - A ty dalej nasza stara panna z kotami. -
- Nie mam kotów! - Oburzyła się wadera. Może i prawda. Ale nie na długo.
- Chłopaka też nie masz. -
- Ty nie masz dziewczyny! -
- Bo jestem gejem. -
Zapadła cisza. Naprawdę, jeszcze tego nie widziała? Oh, Shaduś, Shaduś.. Pokręciłem łbem z politowaniem. Musisz się jeszcze wiele o świecie nauczyć. Wtem do mojego łba, wśród myśli o puchatym kuprze Alarisa, pojawiła się myśl. Cudowna, idealna, piękna myśl, jak pomóc mojej przyjaciółce.
- Zorganizujemy konkurs. - Oznajmiłem, podnosząc się. Wilczyca zrobiła to samo. Jej spojrzenie mówiło jedno "Chyba cię bóg opuścił". Tak, i to dawno.
- Chyba nie. Ja i konkurs? -
- Tak! Wypachnisz się, w końcu umyjesz i jakiegoś wilczura przyciągniesz. Potem tylko ślub, dzieci i hajda! -
- Jesteś idiotą. - Mruknęła pod nosem Shadowzone, lecz uśmiechnęła się. Ha! Cel osiągnięty!
- No wiem. Ale za to mnie lubisz, nie, pyrko? -
< Shaduś? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz