Black Parade

sobota, 17 marca 2018

Od Rachel do Soula ,, Nie mam zamiaru umryć"

- Co się tak gapisz jak sroga w gnat - burknęłam patrząc, jak Soul pacza się na mój brzuch. W ciąży wyglądałam bardzo otyło. Jako szczeniak miałam kompleksy, bo byłam taka kulkowata. Koszmar z dzieciństwa powrócił. Soul uśmiechnął się krzywo.
- A tak właściwie na kiedy masz termin?
- NIE CHODZĘ DO LEKARZA - burknęłam - I nie wiem - uśmiechnęłam się

***

A więc, że nie mam za bardzo co pisać, tak więc zrobię mały przeskok o kilka tygodni do przodu, już po porodzie, bo mogę. Było ciemno. (Było ciemno, więc niewiele co widziałam, i pamiętam też niewiele) Leżałam sobie na moim mchu zimowym, o ciekawych właściwościach. Gdy się na niego nadepnie, świeci na niebiesko, i w nocy jest ciepły. Rośnie nawet w ziemie, otoczony puchem. Wytworzyłam dookoła białe ognie, które oświetlały całe pomieszczenie. Patrzyłam z kwaśną miną na małe ,,szczury", leżące obok mnie. Soula nie było, więc w sumie to byłam tutaj sama, z tymi małymi, jeszcze wilgotnymi bachorami. Nigdy nie lubiłam dzieci, a znając życie i moją wyobraźnię, wyrosną z nich maszyny do zabijania z pesymistycznym podejściem do życia.

< Soul? Nie umrę, ale nie wiedziałam co pisać>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz