- A tak właściwie na kiedy masz termin?
- NIE CHODZĘ DO LEKARZA - burknęłam - I nie wiem - uśmiechnęłam się
***
A więc, że nie mam za bardzo co pisać, tak więc zrobię mały przeskok o kilka tygodni do przodu, już po porodzie, bo mogę. Było ciemno. (Było ciemno, więc niewiele co widziałam, i pamiętam też niewiele) Leżałam sobie na moim mchu zimowym, o ciekawych właściwościach. Gdy się na niego nadepnie, świeci na niebiesko, i w nocy jest ciepły. Rośnie nawet w ziemie, otoczony puchem. Wytworzyłam dookoła białe ognie, które oświetlały całe pomieszczenie. Patrzyłam z kwaśną miną na małe ,,szczury", leżące obok mnie. Soula nie było, więc w sumie to byłam tutaj sama, z tymi małymi, jeszcze wilgotnymi bachorami. Nigdy nie lubiłam dzieci, a znając życie i moją wyobraźnię, wyrosną z nich maszyny do zabijania z pesymistycznym podejściem do życia.
< Soul? Nie umrę, ale nie wiedziałam co pisać>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz