Black Parade

sobota, 3 marca 2018

Od Rachel do Soula

To ten moment, w którym musisz sama zdać sobie sprawę, i przyjąć do wiadomości, ze jesteś jedną wielką porażką życiową, że jednak to co się stało jest prawdą, i nic z tym nie zrobisz, chociaż bardzo chcesz, by było inaczej. Wizja kury domowej nie jest ci miła. Miałam ochotę powiedzieć Soulowi: Domyśl Się, ale się powstrzymałam.
- Będziesz ojcem - burknęłam bez żadnego wyrazu twarzy. Szybko poszło, ale no. I tak dobrze. Bo ,, Jestem w ciąży" może brzmieć bardzo dwuznacznie (dwuznacznie pomnóżcie razy 6) bo nasuwa się wiele pytań, niż w zdaniu ,, Jesteś ojcem" A poza tym tamto zdanie jakoś nie chciało mi przejść przez gardło. Basior chyba nie wiedział jakim sposobem ani o co chodzi, bo zamarł w bezruchu. Z kuchni dobiegł mnie dźwięk radia: RMF FM i zaczęto śpiewać: Sound'n'Grace & Filip Lato – 100
Świetna muzyka w tle. Serio (czujcie tą ironię w głosie)
- Wtedy jak upiliśmy się w hotelu, i wynajęliśmy pokój. Nie mówiłam o tym, prawda?
- E....
- Czyli nie... - Soul dziwnie na mnie patrzył. - No co, mam coś na głowie? - podniosłam wzrok do góry próbując ogarnąć co gdzie jest. Zanim się spostrzegłam, basior podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. (teraz mi się przypomina tekst z ,,Puzno". Cytuję: Gdy mnie złapał, prsytulił mnie mocno i ciooooooooooł gardło mówiąc: idz juz spać) Moja reakcja: szok. A potem wszystkie wyrazy zaczynające się na w: wąż, wóz, wut, wąwóz, wtf, wiadro i td.

< Soul? Nie mam co pisać>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz