Bardziej zbliżyłam się do wilka.Czułam się dziwnie.Nie wiedziałam co mam zrobić.Ale w końcu, to była jedyna okazja na wyrażenie swoich prawdziwych uczuć.
Zaczęłam wpatrywać się oczy Endera.Dopiero teraz zauważyłam, jakie są ładne.Gdy dosyć się napatrzyłam, polizałam basiora w policzek.Wydawało mi się, że oboje się trochę zarumieniliśmy. I nadszedł ten moment, w którym po prostu musiałam to z siebie wyrzucić...
-Ender...Muszę ci coś w końcu powiedzieć-w tym momencie poczułam dziwne ściśnięcie serca.
-Śmiało,mów.
Niby to naturalna rzecz, ale troszkę wstydziłam się o tym mówić.Wzięłam głęboki wdech i powiedziałam to, co już od dłuższego czasu mi ,leży na sercu.-Bo ja chyba...-położyłam uszy-coś do ciebie czuję.-Chyba jeszcze bardziej się zarumieniłam.Wilk wtulił się we mnie.Obok niego czułam się dziwnie bezpiecznie i przyjemnie.Odkleiłam się od wilka, gdy poczuliśmy, że nie nie jesteśmy sami.
-Ktoś idzie...-szepnął Ender.Poczułam bardzo mi bliski zapach-Katin?-wilk dostrzegł waderę.
Katrin podbiegła do nas.-Tu jesteście!Gdzie byliście?-zapytała.Wydawała się trochę zdenerwowana, ale też się cieszyła, że nas widzi.Zapadła chwila ciszy.
-Wybraliśmy się na trochę dłuższy spacer-odpowiedziałam niepewnie ściszając głos.Katrin zmarszczyła brwi.Była jeszcze bardziej zła.-Dłuższy spacer?Nie było was prawie 3 dni!Zaczynałam się martwić.Dlaczego nigdy nie mówicie mi, gdzie idziecie?
Popatrzyłam na Endera, a on na mnie.Nie wiedziałam co powiedzieć.Uświadomiłam sobie, że słowa Katrin były prawdą.Ostatnio większość spraw załatwiałam sama, lub z Enderem.Zapomniałam o tym, że Katrin też może mieć coś do powiedzenia.-Przepraszam...-przytuliłam siostrę-Jak mogłam o tobie zapomnieć.
-No już, już-Katrin odsunęła się. [...] Zaczęło się robić ciemniej.Mogło być gdzieś koło 18:30.Nawet nie wiem kiedy ten dzień minął.Ja tylko czekam na te dni, w których o tej porze będzie jasno jak w południe.
-Wracajmy-powiedziałam-Robi się chłodno...
-Racja-Ender przytaknął.Teraz chciałam tylko być w ciepłej jaskini... Minęliśmy jaskinię Endera, ale wilk powiedział że nas odprowadzi. Zatrzymaliśmy się na oko jakieś 6 metrów od jaskini.
-Katrin...Czy możesz nas zostawić na chwilę samych?-zapytałam. Wadera posłusznie wbiegła do jaskini.
-Coś się stało?-Ender stanął przed mną.
-Czy... chciałbyś zostać moim...partnerem?-patrzyłam nie pewnie na wilka.
<Ender?>Nie umiem pisać romansów xd>
Nie jest źle :D ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tego nie potrafię xd
OdpowiedzUsuń~Ender