Black Parade

czwartek, 15 lutego 2018

Od Katrin do Alarisa

Patrzyłam z żalem na tego...wilka.Jego ciało było tak zniszczone, że można by było zwątpić, że to wilk.Wątpię, aby była to robota kogoś z watahy.Może i czasem kogoś ponosiło, ale taki sadystów raczej nie mamy.
-Powinniśmy powiedzieć o tym Megami?-zapytałam robiąc trzy kroki w tył.
-Wiesz co...-zaczął Alaris-Myślę, że on mógł go tu przynieść.-wilk wskazał na ptaka latającego nam nad głowami.-Nawet jeśli nie, to zaraz się z nim rozprawi.
Nawet o tym nie pomyślałam..-Może zostawmy go w spokoju.Tylko niech nie przynosi tego mi pod jaskinię, bo Meg chyba zawału dostanie.
Ptak zniżył się i zacisnął swoje szpony na grzbiecie trupa, i odleciał w stronę morza.-Ble...-jęknęłam gdy przeszły po mnie drgawki.
-Chodźmy stąd.Zapominamy, że w ogóle tu byliśmy.To gdzie teraz idziemy?
-Nie pokazałam ci jeszcze mojej jaskini.
-Cieszę się, że będę mógł ją zobaczyć.-Alaris pomachał ogonem powoli odchodząc.Chwilę patrzyłam na ptaka lecącego za horyzont.Nie mam pojęcia jak to coś mogło znaleść się na naszych terenach.Ale postanowiłam już o tym nie myśleć.
-Idziesz?-zawołał Alaris gdy zauważył, że zostałam na brzegu.
-Już!-podbiegłam do wilka.-Możemy iść.To nie tak daleko.
Gdy szliśmy granicami lasu, widzieliśmy Meg i Endera.To znaczyło, że jaskinia będzie pusta. Chwilę później zatrzymaliśmy się przed nią.Zajrzałam do środka, tak jak myślałam, nikogo nie było w środku.
-Zobacz-machnęłam ogonem wchodząc do środka.Usiadłam obok wody, która się w niej znajdowała.
-Ładna.Dosyć duża.
-Ja tam bym wolała mniejszą.No cóż, nie ja wybierałam.
Zamoczyłam łapę w wodzie.Była zimna, jak zawsze.Nie miałam pomysłu, gdzie teraz możemy iść.
-Może teraz ty pokażesz mi swoje mieszkanie?

<Alaris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz