Black Parade

poniedziałek, 8 maja 2017

Od Soula c.d. Rachel

– Eeeee… Wszystkich lubię… – powiedziała po chwili namysłu.
– Okej.
– Co zamierzasz wymyślić?
– Dowiesz się w swoim czasie. – Uśmiechnąłem się do niej tryumfalnie.
Wadera w odpowiedzi prychnęła tylko coś pod nosem i poszła dalej, całkowicie mnie ignorując.
Truchtem pobiegłem za nią i zrównałem z nią krok.
– Gdzie teraz idziemy? – spytałem kątem oka spoglądając na Rachel.
– Przed siebie.

~*~*~*~
~kilka minut później~

Rozmawialiśmy na wiele tematów i tak naprawdę wcale nie miałem ochoty przerywać tej pogawędki.
Cóż, na nieszczęście Rachel moja zemsta miała niedługo się wypełnić.
Szturchnąłem waderę w bok i z chytrym uśmiechem wskazałem łapą na stojącego nieopodal Endera, który jeszcze nas nie zauważył.
– Musisz wyznać Enderowi miłość. – odparłem.
– Dlaczego jemu?!
– Bo akurat tam stoi i jest najbliżej. – Parsknąłem śmiechem. – No idź, jak coś to będę cię ratować. – Popchnąłem ją lekko.
Chyba spokojnie mógłbym stwierdzić, że gdyby jej spojrzenie mogło zabijać, w tamtym momencie prawdopodobnie padłbym trupem…
Położyłem się w jakichś krzaczorach, tak żeby całego mnie zasłaniały i ze stoickim spokojem przysłuchiwałem się rozmowie dwóch wilków.
– Ender, słuchaj ja… Ty… Podobasz mi się. – powiedziała Rach.
Ja w tym czasie z wielkim zacieszem na pysku, przyglądałem się reakcji basiora.
Najpierw zdziwienie, zakłopotanie, próba poskładania słów w jakieś sensowne zdanie i wzrok Rachel nakazujący mi natychmiastowe opuszczenie kryjówki i przyznanie się do mojego niecnego planu.
Tak też zrobiłem i już po chwili stałem u boku wadery spokojnie tłumacząc wszystko drugiemu wilkowi. Wyjaśniliśmy sobie całe zajście i na szczęście okazało się, że nie ma mi tego za złe.
Niedługo potem pożegnaliśmy się z Enderem i ponownie ruszyliśmy „Przed siebie”.
– Gdzie teraz idziemy? – Spytałem spoglądając na waderę.

<Rachel? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz