- Nie wstydź się. - powiedział. Zastanawiałam się czy to basior, czy to wadera. Wyglądała na waderę. - Podejdź, nie jesteśmy twoimi wrogami. - dodała. Rozejrzałam się na boki i powolnym krokiem szłam w stronę wilka. Gdy się przybliżyłam zauważyłam że to na 100% wadera.
- Jak na ciebie mówią? - zapytała.
- Mey. - odpowiedziałam i patrzyłam się na inne wilki które stały za nią.
- Rachel. - uśmiechnęła się wilczyca. - Skoro się tu znalazłaś, to wydaje mi się że szukasz watahy mam rację? - dodała. Wadera miała rację. Od paru dni chodzę sama i jest mi dość smutno. Nie mam się do kogo odezwać.
- Tak, a co? - wystawiłam język. Wszystkie wilki wydawały mi się całkiem sympatyczne. No dobra - nie wszystkie. Ale większość! No i...zauważyłam tam troszkę basiorów! Tym bardziej byłam przekonana że chcę zostać z nimi na dłużej.
- Skoro chcesz, nie wyganiamy cię. Wybierz sobie jaskinię spośród tych. - wilczyca pokazała mi mapkę z jaskiniami oraz drogi do nich. Bez wachania wybrałam piękną jaskinię z jeziorkiem i wysokimi drzewami. Pokazałam łapką na ową jaskinię i uśmiechnęłam się szeroko.
- Jaskinia którą wybrałaś znajduje się 2 km od nas na lewo. Jak będziesz mnie potrzebować to wiesz gdzie masz iść. - zakończyła Rachel i odeszła do wilków. Ja również odeszłam i skierowałam się w podaną mi stronę. Zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam. Pragnęłam żeby były tam same basiory bo z waderami nie miałabym o czym rozmawiać.
~Skip Time~
Mijałam zakręt. Stanęłam i ujrzałam najpiękniejszy widok na tej ziemi! Moją jaskinię! Czym prędzej pobiegłam i weszłam do niej mijając drzewa. Było chłodno. Eh...u mnie w dawnej watasze zawsze było ocieplane a tu?! Masakra. Ale obok leżał jakiś koc i przykryłam się nim. Od teraz będę tu mieszkać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz