Black Parade

środa, 25 kwietnia 2018

Od Weryli do Endera/Megi/Rachel -Ślub...Impreza... Kino!

-Rachel! -Podeszłam do nieprzytomnej wandery. -Nie zapomniałaś? -Szturchnęłam ją.

-Szaszłyku... dej mi spokój... -Rachel obróciła się na drugi bok. -O czym niby zapomniałam? 

-Nie wiem czy zauważyłaś, ale naszych gołąbków nigdzie nie ma.. a z jaskini dochodzą dziwne dźwięki... Nie chciała być tego sprawdzi, hmmm? -Szepnęłam jej do ucha...

-Czy ty myślisz... że..? -Wandera szeroko otworzyła oczy. 

-TAK! Nasze gołąbki się.... -Powiedziałam z entuzjazmem. 

-Biegniemy tam! -Rachel podskoczyła i chciała już pobiec, ale ją zatrzymałam. 

-O co chodzi Weryl? Nie chcesz tego zobaczyć?! 

-Chcę! Ale...! -Wskazałam na dwie ogromne paczki popcornu. -Po za tym nie mogą nas zauważyć! 

-ehh.. Okey! Biorę popcorn i lecimyyyy!

-Echem.. Wi-itam szan-owne Pani-e! -Soul był widocznie pijany... Nie żeby mnie to zdziwiło, ale mógł zając się dziećmi.

-Idioto! Pijany jesteś?! -Rachel się wydarła.

-N-NIE! Jaa nie jestrem pijanry! Wcal-e!

-Japier... choć! Idziemy do kina! -Rachel popchnęła go w stronę jaskini.

-J-jake ki-o? -Soul przewracał się to na płot.. to na stół..

-Meg się rucha! Nie możemy tego przegapić!

-Rachel.. nie krzycz tak... -Czemu ja jej to powiedziałam? Zrobiłam błąd...

-Ko sie r-racha? -Soul oparł się o mnie... i tak razem szliśmy...

-Nie ważne... po prostu zamknij pyszczydło i chodź! -Rachel przyśpieszyła kroku.

Po chwili byliśmy już przed wejściem... po cichu zakradliśmy się do sąsiadującego pokoju. Weszliśmy na górne piętro i zaczęliśmy obserwować...

-Szkoda... -Szepnęłam rachel... nasze spocone gołąbki już spały... Przegapiliśmy darmowe scenki...

-KU.....! MMM! -W ostatnim momencie zatkałam Rachel pysk... -Nie chcesz chyba ich obudzić? -szepnęłam.


// Rachep ty coś wymyśl xd Zdaję się na twoją wyobraźnię <3  XD 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz