-Szaszłyku... dej mi spokój... -Rachel obróciła się na drugi bok. -O czym niby zapomniałam?
-Nie wiem czy zauważyłaś, ale naszych gołąbków nigdzie nie ma.. a z jaskini dochodzą dziwne dźwięki... Nie chciała być tego sprawdzi, hmmm? -Szepnęłam jej do ucha...
-Czy ty myślisz... że..? -Wandera szeroko otworzyła oczy.
-TAK! Nasze gołąbki się.... -Powiedziałam z entuzjazmem.
-Biegniemy tam! -Rachel podskoczyła i chciała już pobiec, ale ją zatrzymałam.
-O co chodzi Weryl? Nie chcesz tego zobaczyć?!
-Chcę! Ale...! -Wskazałam na dwie ogromne paczki popcornu. -Po za tym nie mogą nas zauważyć!
-ehh.. Okey! Biorę popcorn i lecimyyyy!
-Echem.. Wi-itam szan-owne Pani-e! -Soul był widocznie pijany... Nie żeby mnie to zdziwiło, ale mógł zając się dziećmi.
-Idioto! Pijany jesteś?! -Rachel się wydarła.
-N-NIE! Jaa nie jestrem pijanry! Wcal-e!
-Japier... choć! Idziemy do kina! -Rachel popchnęła go w stronę jaskini.
-J-jake ki-o? -Soul przewracał się to na płot.. to na stół..
-Meg się rucha! Nie możemy tego przegapić!
-Rachel.. nie krzycz tak... -Czemu ja jej to powiedziałam? Zrobiłam błąd...
-Ko sie r-racha? -Soul oparł się o mnie... i tak razem szliśmy...
-Nie ważne... po prostu zamknij pyszczydło i chodź! -Rachel przyśpieszyła kroku.
Po chwili byliśmy już przed wejściem... po cichu zakradliśmy się do sąsiadującego pokoju. Weszliśmy na górne piętro i zaczęliśmy obserwować...
-Szkoda... -Szepnęłam rachel... nasze spocone gołąbki już spały... Przegapiliśmy darmowe scenki...
-KU.....! MMM! -W ostatnim momencie zatkałam Rachel pysk... -Nie chcesz chyba ich obudzić? -szepnęłam.
// Rachep ty coś wymyśl xd Zdaję się na twoją wyobraźnię <3 XD
-Echem.. Wi-itam szan-owne Pani-e! -Soul był widocznie pijany... Nie żeby mnie to zdziwiło, ale mógł zając się dziećmi.
-Idioto! Pijany jesteś?! -Rachel się wydarła.
-N-NIE! Jaa nie jestrem pijanry! Wcal-e!
-Japier... choć! Idziemy do kina! -Rachel popchnęła go w stronę jaskini.
-J-jake ki-o? -Soul przewracał się to na płot.. to na stół..
-Meg się rucha! Nie możemy tego przegapić!
-Rachel.. nie krzycz tak... -Czemu ja jej to powiedziałam? Zrobiłam błąd...
-Ko sie r-racha? -Soul oparł się o mnie... i tak razem szliśmy...
-Nie ważne... po prostu zamknij pyszczydło i chodź! -Rachel przyśpieszyła kroku.
Po chwili byliśmy już przed wejściem... po cichu zakradliśmy się do sąsiadującego pokoju. Weszliśmy na górne piętro i zaczęliśmy obserwować...
-Szkoda... -Szepnęłam rachel... nasze spocone gołąbki już spały... Przegapiliśmy darmowe scenki...
-KU.....! MMM! -W ostatnim momencie zatkałam Rachel pysk... -Nie chcesz chyba ich obudzić? -szepnęłam.
// Rachep ty coś wymyśl xd Zdaję się na twoją wyobraźnię <3 XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz