Black Parade

piątek, 23 czerwca 2017

Od Shadowzone (event)

Dzień 2

Obudziłam się i ziewnęłam , ale oczywiście musiało się coś stać... Mucha mi wpadła do japy! Na szczęście ją wykaszlałam. Muchy nie są smaczne... Nie polecam-Magda Gessler.
Wyszłam z kryjówki i rozejrzałam się. Bezpiecznie. Nie wiem czemu , ale nie czułam głodu. Moje ucho poszło w lewo. Coś tam słyszę... Ciekawość wzięła górę i weszłam. Mój błąd...nic nie było , ale gdy co jakiś czas migała żarówka to widziałam sylwetki różnych stworów...
-Chole...-nie dokończyłam , bo coś wciągło mnie w ten tłum. Zaczęłam się wyrywać , ale to nic nie pomagało. A mogłam wziąć sztylet! Zaczęłam walić pazurami na oślep. Słyszałam jęki Winegr. Ups... Chyba pozbawiłam kogoś oka... Gdy już byłam blisko wyjścia , nagle na mojej lewej przedniej łapie zacisnęły się szczęki. Odskoczyłam i śmigłam do innego budynku. Zatrzasnęłam drzwi i zrobiłam barykadę. Ślad po ugryzieniu szczypał... Zaraz... To chyba wstrzyknęło mi jakąś trutkę... Kurde... Miesza mi się w głowie. Lepiej coś łyknę. Wyciągnęłam potrzebne leki i je zażyłam. Muszę zablokować krwawienie. Chyba jestem w sklepie z ubraniami bo wszędzie wiszą szmaty. Zdjęłam jakiś T-Shirt i zawiązała go na łapie. Winegry już się dobijają... Zaczęłam zrywać sdrową łapą deski z podłogi. Jakim ja jestem Cymbałem! Przecież je mogę odgonić myślami! Wydałam im polecenie ucieczki i zaraz zniknęły mi z przed oczu. Jakby mnie miało coś napaść , to zakopałam się w spodniach. Wyczerpana szybko zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz