Łaziłam zastanawiając się nad tym dziwacznym konkursem, który wpadł mi do głowy, kiedy mój nos wyczuł wilka. Zaczęłam się skradać, ale nadepnęłam na suchą gałąź. No tak... jak to ja. Nie było innego wyjścia, jak się ujawnić, a że było ciemno, zajęłam się ogniem, i wyszłam zza krzaków. Moim oczom ukazał się jakiś różnokolorowy basior, tak to ujmę.
- Em.... - zaczęłam z kwaśną miną - Nie chce mi się wygłaszać całej przemowy, o tym, tamtym i sram tym, ale powiem tyle: Jesteś na terenach innej watahy, nie znam Cię, Meg pewnie też Cię nie zna, chętnie bym Cię zabiła, ale nie mam na to zgody Alphy, a nie wyglądasz na kogoś, kto miałby zamiar zrobić coś złego, tak to dziecinnie ujmę, a więc. - mocniej rozpaliłam ogień na moim futrze, przez co trawa koło mnie zaczęła więdnąć. - Twoje imię, wiek, płeć, skąd pochodzisz.
- Spokojnie... Jestem Dominatori.... lat 3... i.. ej, przecież moją płeć widać
- No wiem, ale tak dla pewności. - odparłam przygaszając ogień.
- A... kto jest alphą?
- Megi. - odparłam z uśmiechem.
- ?
- Megami. Taka niebiesko-czerwona wadera z takim szalikiem i...
- Dobrze, rozumiem. Zaprowadzisz mnie do niej? Aktualnie poszukuję watahy. - Już miałam zgasić ogień całkowicie, ale... coś mi tu nie pasowało. A mianowicie moja naiwność, i to, że tak jakoś łatwo poszło.
- Moce. - odezwałam się cierpko.
- Co?
- Jakie masz moce.
- No więc... potrafię rozmawiać z duchami.... - ( w takim razie dogada się z moim patronem ) Pomyślałam. - i różne tego typu rzeczy.
- A więc mogę czuć się bezpieczna. - odparłam. - Wilki panujące nad umysłem i duszą nie są za bardzo groźne... jak dla mnie. Nila mi kiedyś wyjaśniała. - odparłam przekierowując się w bok, i idąc dalej. Basior szedł za mną, ale potem znalazł się koło mnie. - Mogę zablokować umysł, bo tą umiejętność można nabyć. A jeżeli chodzi o moją duszę, to mam ją rozczłonkowaną, i nie da się jej wydobyć. - zaśmiałam się
- Rozczłonkowaną? Za dużo gadasz.
- Serio? Nie zwróciłam na to uwagi. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza. Czasem okropnie dużo gadam. Jak na razie Soulowi to nie przeszkadza, ale już się na mnie wściekł za to, że zachowuję się jak szczeniak.... no ale cóż poradzić. Taki charakter.
- A... rozumiem.
- Za chwilę będziemy u Meg. Tylko staraj się nie zachowywać dziwnie bo.. ona " nie lubi wrogów."
< Dominatori? Rozpisałam się, a jeszcze czekam na opowiadanie od Soula, i muszę napisać do Endera, bo Shadow się na razie zajmuje czymś innym. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz