Black Parade

wtorek, 6 czerwca 2017

Od Rachel do Soula

Kolejny przystanek był... i tutaj się załamałam.
- αράχνες κοιλάδα. W tłumaczeniu na nasz, dolina pająków. - powiedziałam szybko. - Ale to już zaawansowane tłumaczenie, bo wyszło by ,, Dolina pająk "
- Ech, no to idziemy. - powiedział Soul
- Co? NIE!
- Przecież sama chciałaś iść.
- Nie lubię pająków. - Basior się zaśmiał
- Chyba nikt ich nie lubi - pokręciłam głową
- Nie o to chodzi.
- Czyli masz cykora. - Uśmiechnął się Soul - No, a teraz chodź. Coś mi się zdaje, że wiesz, gdzie to jest.
- ... No.... wiem.
- No, więc idziemy. - skuliłam uszy i poszłam w lewo. Basior za mną. W końcu dotarłam na małą, i przyjazną dla oka polankę, ale ja szłam jak po rozgrzanych węglach. W pewnym momencie zatrzymałam się jak wryta, słysząc jakiś szelest.
- Co jest? - zapytał
- Ja... - z trawy wypełzł malutki pajączek. Byłam tak oszołomiona, że wrzasnęłam, i wskoczyłam na grzbiet Soula jak kot, gdy się boi. Basior zaśmiał się.
- Serio? Taki mały pajączek?
- Skoro jest jeden, mały, musi być jeden duży, z całą chordą małych. - odparłam zdenerwowanym głosem.
- Oj, no, Przesadzasz. Lepiej zejdź ze mnie, bo zaraz mi kręgosłup złamiesz. - skrzywiłam się, i lekko podskoczyłam, by potem latać tuż nad ziemi, gotowa do ucieczki. Po chwili basior z zadowoleniem wskazał na coś łapą.
- Tam jest! - podążyłam wzrokiem za jego łapą, i dotarłam do miejsca, gdzie wskazywał. Na ogromnej pajęczynie, wisiała mała szkatułka z Greckim napisem, oznaczającym pióro.
- Ja się tam nie zbliżę.
- Oj, nie przesadzaj. Przecież to tylko wielka na 4 metry pajęczyna, w dodatku przez nikogo nie pilnowana. Co się może stać? - zaszumiało
- Musiałeś zapytać? - właśnie w tej chwili z lasku wypełzło kilkanaście, jak nie kilkaset pająków krzyżaków i innych owłosionych i nie owłosionych, wszelkich możliwych rozmiarów, i ponad możliwe rozmiary. Np: pół metra.
- Na Zeusa! CO TO JEST?! - krzyknęłam, chwyciłam Soula w pasie, i wzleciałam w powietrze. Zatrzymałam się jakieś... 800 metrów nad ziemią.
- Tylko mnie nie upuść. - mruknął basior.
- Boże... czemu Atena zamieniła Arachne w pająka?! Nie mogła na przykład... zamienić jej w królika, albo końską muchę?
- Przecież nie jesteś jej córką, nie powinnaś się martwić
- Boże... mam arachnofobię. - jęknęłam. - a że Atena stworzyła pająka, to ja mam ochotę ją zabić. Nie było by arachnofobii, gdyby nie było pająków. To chyba logiczne?
- No... tak. Ale trzeba zdobyć pióro. - od razu zrobiło mi się nie dobrze.
- Ta.... to ty zdobywaj pióro, a ja się ulotnię.
- Nie... masz mi pomóc. A jak na razie, zaczyna brakować mi powietrza.
- Serio? No więc... ta... to jaki masz plan?

< Soul? Jaki masz plan? :D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz