Smoki... smok tu, tam, tam i sram. Wszędzie smoki! Może jeszcze dodadzą krasnoludki, śpiące królewny, i rycerza na białym koniu?
- Co w zamian? No. Powiedzmy, że twoje życie. - samica popatrzyła na mnie jak na wariatkę, i parsknęła śmiechem.
- Moje życie? A to ciekawe.
- Rachel, co ty wyprawiasz? - zapytał Soul.
- To co trzeba. - odparłam, i spojrzałam jej głęboko w oczy. Samica od razu ryknęła. Nie zwijała się z bólu, ale widać było, że cierpi.
- Dość... - syknęła. Przestałam, ale to był mój błąd, gdyż zionęła na mnie ogniem.
- Rachel! - usłyszałam głos Soula, ale zamiast palącego mnie gorąca, poczułam miłe ciepło. Rozprostowałam palące się skrzydła ( które się nie spalały ) machnęłam nimi, i cały ogień który na mnie leciał zmienił kolor na czarny, i rozproszył się po pomieszczeniu zmieniając w parę. ( albo dym )
- Chcesz ogniem zniszczyć ogień? Ciekawe rozwiązanie. - przyznałam z szyderczym uśmiechem. Samina patrzyła na mnie dziwnie, a z twarzy Soula wyczytałam ulgę.
- No więc oddasz po dobroci, czy przechodzimy do siły? - zapytałam składając skrzydła.
- Pf. Wolę rozwiązanie siłowe. - prychnęła. Soul najwyraźniej nie chciał przechodzić do planu B, bo stanął między nami i powiedział
- Licytacja. Dajemy ci 1/3 skarbu. - jej oczy rozbłysły.
- Jakiego skarbu?
- Dużego. - odparłam patrząc na nią spode łba. Ta mnie zignorowała
- No w sumie... mamy sporo skarbów. Ale taki legendarny, to piękność.
- No, to załatwione. - mruknęłam, machnęłam łapą, i szkatułka przeleciała po ziemi, tuż pod moje łapy. Samica rozmarzona najwyraźniej nawet nie chciała słyszeć, że to podstęp. A więc... musimy jej dać tą 1/3 skarbu. Ja sama nie chciałam opustaszać całego skarbca.
***
- Dobra, a więc mamy już 4 pióra. Jeszcze 2. - powiedział basior
- Tak... - odparłam, wyciągnęłam mapę, i przeczytałam kolejny tekst.
- λαβύρινθος , Labirynt. W mitologii greckiej żył tam Minotaur.
- I chyba nadal żyje.
- Owszem. - mruknęłam.
- No, to idziemy? - zapytał
- Nie wiem gdzie to jest.
- Ja też nie. - popatrzyliśmy na siebie.
- No to musimy skorzystać z mapy. - odparłam. - ale za chwilę, bo muszę skoczyć na stronę.
< Soul? Cóż za ciekawe zakończenie... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz