Black Parade

czwartek, 4 stycznia 2018

Od Soula CD Geneviev

Wpadłem do lodowatej wody.
No zajebiście kurde. Nabrałem gwałtownie powietrza w płuca, lecz było za późno i nawdychałem się tylko wody. A co za tym idzie zacząłem się krztusić i kasłać.
WSPANIALE.
Ostatkami sił próbowałem wydostać się ponad taflę wody, lecz jak wiadomo - byłem przegrywem życiowym to musiało mi się to nie udać. No i suma summarum, zamknąłem oczy lecz już ich nie otworzyłem. Najwyraźniej urwał mi się film...

Time skip
Uchyliłem delikatnie powieki i zajęło mi to trochę czasu, nim ogarnąłem co się wokół mnie dzieje. Leżałem na kimś, to znaczy częściowo, bo głównie to wlokłem się po ziemi, a moje futro było całe upaprane we krwi.
Dzięki ci siostrzyczko. 
Poruszyłem się niespokojnie, a Genevieve najwyraźniej wyczuła to.
 - Ooo, bracie! Obudziłeś się. - zagadnęła wesoło potrząsając mną.
 - Nie możesz szybciej? - bąknąłem przecierając oczy i ziewając donośnie.
 - Ewentualnie możesz sam się pofatygować, wstać i iść sam... - zaproponowała, a oczami wyobraźni widziałem jak przewraca oczami.
 - Eh, w sumie racja. - wzruszyłem barkami i stanąłem na własne łapy.
Na początku otrzepałem się z ziemi i błota, a następnie cały skąpałem się w ogniu, aby się ogrzać.
 - Ah! Od razu lepiej! - jeszcze raz się otrzepałem i z bananem na twarzy zrównałem krok z moją towarzyszką. 

Gen? Brakus wenus ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz