-Nie jestem pewien, ale tak...
W sumie to i czemu nie...Może to zrobi lepiej dla watahy?Może jakoś się bardziej zaprzyjaźnimy z nimi?Też znów to nie aż tak daleko.
-No...Dobrze-powiedziałam przekierowując głowę na góry , których szczyty pokrywał śnieg.-Możemy iść nawet teraz.
No to chodź...-Ender ruszył w wybrana stronę. [...]
Gdy doszliśmy do stup gór popatrzyłam na ich szczyty.
Ender rozglądnął się ale nie znalazł innego przejścia-To chyba znaczy, że musimy przejść przez góry...
-Wybierzmy tą najniższą-wskazałam łapą na górę która miała około 300 metrów w górę.Tak, to była najniższa ze wszystkich-Myślę, że droga po niej nie będzie jakoś specjalnie trudna.
-Ta nie wygląda na groźną.Nie ma na niej wiele kamieni, i nie jest bardzo stroma.
Też już zdążyłam to zauważyć...
Zaczęliśmy się wspinać.
Time skip
Po prawie godzinie wchodzenia i schodzenia z góry byliśmy po jej drugiej stronie.
Jednak tu znów na niebo przypłynęły szare chmury.A za górami było jasno.Już to było dziwne.
-Gdzie znalazłaś ten kamień?-Ender zaglądał do krzaków, jakby czegoś szukał.
Pokazałam Enderowi miejsce w którym znalazłam kamyk.Pozostał tam jedynie lekko stopniały śnieg.Przez chwilę nie wiem czemu, ale wpatrywaliśmy się w to miejsce nie myśląc o niczym.
-Jak już mówiłam, rozbiłam go...A ten wilk strasznie się ściekł.
Ender z powrotem zasłonił to miejsce patykami.-Myślisz, że mógł go...skleić?
Dopiero po chwili zrozumiałam o co chodzi basiorowi.-Nie mam pojęcia- odparłam strzepując z siebie płatki śniegu.Ender przybliżył nos do ziemi, jakby chciał coś wywęszyć.
-Czuuuujesz coś?-również prawie przykleiłam nos do śniegu.
-Czuję wilki, ale żaden z nich za bardzo się nie wyróżnia-Ender wyprostował się-Pamiętasz może gdzie była ta jaskinia?
-Nie...-pokręciłam głową-Ten kamień mnie tam przeniósł.
Ender zrobił kilka obrotów wokół własnej osi.-Czyli będziemy szukać igły w stoku siana...Przecież ta jaskinia może być gdzieś na końcu watahy.
-Może kogoś zapytamy?-powiedziałam szybko-Przecież nie mogą nas zaatakować.
-N..Nie?
-Przecież WDP sąsiaduje z tą watahą.-nie wiem czy to do końca prawda ale kiedyś słyszałam o czymś takim...
-No dobrze.
-Masz lepszy węch, więc prowadź.-Na moje słowa Ender znów opuścił głowę i nie podnosząc jej ruszył za zapachem wilków.
<Ender?>
-Czuuuujesz coś?-również prawie przykleiłam nos do śniegu.
-Czuję wilki, ale żaden z nich za bardzo się nie wyróżnia-Ender wyprostował się-Pamiętasz może gdzie była ta jaskinia?
-Nie...-pokręciłam głową-Ten kamień mnie tam przeniósł.
Ender zrobił kilka obrotów wokół własnej osi.-Czyli będziemy szukać igły w stoku siana...Przecież ta jaskinia może być gdzieś na końcu watahy.
-Może kogoś zapytamy?-powiedziałam szybko-Przecież nie mogą nas zaatakować.
-N..Nie?
-Przecież WDP sąsiaduje z tą watahą.-nie wiem czy to do końca prawda ale kiedyś słyszałam o czymś takim...
-No dobrze.
-Masz lepszy węch, więc prowadź.-Na moje słowa Ender znów opuścił głowę i nie podnosząc jej ruszył za zapachem wilków.
<Ender?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz