- Co ty tu robisz? - spytałam szastający ogonem.
- Ja... Przyszedłem cię odwiedzić - odparł podnosząc się z ziemi.
- Ale przecież mieszkasz obok, więc nie musisz spadać mi prosto przed nos...
- Em... Jakoś tak wyszło. - podpowiedział z uśmieszkiem.
- To zapraszam - odwróciłam się na pięcie i pokazałam ogonem, by wszedł za mną.
Pokazałam mu gdzie może siąść i spytałam :
- Chcesz krolika?
- Może być
Z dziury w ścianie jaskini AKA spiżarni wyciągnłam sporego królika, którego złapałam niedawno. Swoją porcję pochłonęłam już dawno. Dałam Kazu zwierzę i obserwowałam, jak znika w jego pysku.
- Dobrze polujesz- pochwalił mnie Kazuo oblizując się.
- To dobrze... -odparłam z uśmiechem. W tej chwili zauważyłam, że basiorowi kleją się oczy. - Czy aby napewno się wyspałeś?
- T- tak… - powiedział.
- A więc powiedz... - siadłam na przeciwko niego - Jak ci się żyje w naszej watasze?
<Kazu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz