Black Parade

poniedziałek, 20 lutego 2017

Od Rachel ,, Melodia Duszy" cz 8

To było świetne, chociaż miałam mnóstwo siniaków.
- A ty, to kto? - zapytała siostra Aleksa patrząc na mnie. ( ta starsza )
- Rachel. - mruknęłam, rozłożyłam ręce i zaczęłam iść przed siebie.
- Aha. - mruknęła i wymaszerowała idąc do kuchni. Zwróciłam się do Aleksa
- Dobra. Chodzić umiem.


***

Przebywanie pośród ludzi nie jest fajne. nie dla mnie. Byliśmy koło lodowiska. Było wypożyczenie łyżew, ubieranie... no i chodzenie... na lód. 
- Wszystko dobrze? - zapytał. Najwyraźniej zauważył moją minę. 
- Chyba.... tak... nie wiem. - mruknęłam. Chłopak wszedł na lód i wyciągnął do mnie rękę. Podałam mu swoją, weszłam na lód i... o mały włos się nie wywaliłam, gdyby Aleks nie chwycił mnie za drugą rękę. I właśnie w tedy puścili tą piosenkę.  




- Ja to znam! - powiedziałam. Aleks zmarszczył brwi
- Znasz? To angielska piosenka... raczej... nie możesz jej znać
- Ale znam! - krzyknęłam i chyba to dodało mi dziwnej odwagi. 
- CO ty robisz? -zapytał chłopak. Ja tylko na niego popatrzyłam i oddaliłam się na środek lodowiska... tyłem. Zaczęłam nucić  i obrót w powietrzu. Szczerze? Jeżdżenie było 100 razy fajniejsze od chodzenia, i lepiej mi się udawało. Po chwili było zgromadzenie. Na lodowisku, i obok niego. Nie za bardzo się tym przejmowałam. Miałam zamknięte oczy, zdałam sie na słuch. Nucenie piosenki, przeszło w cisze śpiewanie. Prawie takie same jak w radiu. Zaczęłam sie szybko kręcić w miejscu. Otworzyłam oczy... koło moich nóg zdrobniony do wielkości śniegu lud odpryskiwał dookoła ale nie tylko on... była tam też błękitna poświata. Moja magia w ludzkim ciele działała. Ale to... to była magia wolności. Ludzi chyba byli zbyt zszokowani, by logicznie myśleć. Gdy skończyła się piosenka, byłam dziwnie odmieniona. Dookoła mnie była lekko błękitna poświata, włosy dłuższe i gęstsze. Wogóle byłam inna. 
- Nic Ci nie jest? - zapytał Aleks podchodząc do mnie. Ludzi przez chwilę na mnie patrzyli i odeszli, inni podchodzili do mnie i o coś pytali, a ja im odpowiadałam. 
- Nie.. chyba nie. - i właśnie w tedy go zobaczyłam... Diodora... to jego szukałam

< zostawisz ślad? OCEŃ! >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz