Gdy Ender wrócił, reszta wilków jeszcze siedziała w jaskiniach.
-A ty... Nic nie bierzesz?-Zapytał lekko przechylając głowę, widząc mnie bez niczego.Wzięłam do pyska swój medalik.-Tylko to mi jest potrzebne...Może i też do szczęścia.-Po chwili milczenia dodałam.-To moja najważniejsza rzecz w życiu!
-A..Aha..-Było widać, że nie wie o co mi chodzi.No cóż. (...)
Powoli zaczęły się zbierać wilki.-Czyli co robimy?-Ender popatrzył na mnie.-Nawet jeśli tam jest jakaś wataha, to nigdy nie zaszkodzi poprosić sojusz.
-No..Tak.. Wyruszyliśmy.
Gdy dotarliśmy na miejsce,wyglądało pusto.-Terany jakie mi się marzyły...-Wyszeptałam z blaskiem w oczach.Nawet zwierzyna tu była..
-Wygląda jakby nie było tu żadnej watahy..-Powiedział Ender. A ja z ciekawości zajrzałam do jednej z jaskini, które były nie daleko.-Ech...Widać , że nikt tu nie mieszkał.-Powiedziałam otrzepując się z kurzu . -Heh..To widać.-Dodał Nitsu widząc mnie prawie szarą.
-Możemy się rozościć?-Zapytała Lilia stojąca koło jednej z najładniejszych jaskiń.
-Idę wyznaczyć tereny.-Powiedziałam biegnąc w głąb lasu który był koło polany.Ender pobiegł za mną.
-Myślisz, że czeka nas tu coś?-Basior nie pewnie spojrzał na mnie.
-Mam nadzieję, że nie.Widziałeś to stado jeleni? Ten piękny wodospad?-Wiedziałam,że to najlepsze miejsce na świecie. -No tak..
<Ender?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz