Black Parade

środa, 1 lutego 2017

Od Nitsu ,,Polowanie"



Polowanie.

Pewnego dnia musiałem pójść z młodszymi siostrami , Ashley i Angel na polowanie. Nie należałem wtedy do żadnej watahy , bo byłem za młody.
-Nitsu chodźmy już.-niecierpliwiła się Ashley.
-No OK.-powiedziałem po czym odwróciłem się do tyłu.
Zielonooka wadera (Ashley) pobiegła do mnie razem z naszą siostrą.
-Bracie co dziś upolujemy , na co masz ochotę ?-spytała.
-Na to co będzie w lesie.-wygryzłem się jej ironicznie.
-Egh..ja chce się bawić!-marudziła skrzydlata wadera (Angel).
-To też zabawa , tylko taka dla starszych wilków więc ty będziesz patrzeć , a my będziemy polować , zgoda ? -powiedziałem podstępnie.
-Ymm..zgoda.-odpowiedziała.

Widziałem że moje obie siostry nie były zachwycone wylewami krwi , ahh nie rozumiem ich przecież jedzą zwierzęta na obiad.
Nagle w rozmyśleniach przeszkodziła znajoma mi woń, zapach sarny.
-Czujecie to ? -zapytałem.
-Tak.-powiedziały razem ze skrzywionymi pyskami.
-Css...nie wiem jak wy , ale ja idę!
-Czekaj! Zostawisz nas same?-spytała Ashley.
-Yh..idziecie ,czy nie?-powiedziałem znudzony.
-Idziemy!-krzyknęły razem.
-Okej..Macie cieczkę , czy co ?
-Lepiej już chodźmy.-wyznała zażenowana zielonooka.
Bez zbędnego gadania poszliśmy do zapełnionego miejsca przez zwierzęta , zaczailiśmy się za zdobycz jak koty. Wybraliśmy najlepsze zakąski i mogliśmy już zaczynać.
Wyskoczyliśmy zza drzew, Ashley nie pewnie zatrzymała zdobycze krzewami i chwastami. Angel przypatrywała się polowaniu , ja użyłem swoich sił w zabijaniu wskoczyłem na jedną sarnę to na drugą i właściwie to wszystko wystarczyło żeby leżały już we krwi , gotowe do zjedzenia.
Trzeba było tylko je przetransportować do nory i cała filozofia codzienności. Ashley dziwiło że to takie proste , ale to praktycznie ja wszystko robiłem i dawałem się kopać temu żarciu. Fakt że to były słabe kopnięcia , ale były, więc niech moja siostra się nie wymądrza. Chciałbym już się usamodzielnić i odejść z rodzinnego zakątku.
<jak najdalej od rodziny>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz