Obudziłam się wcześniej niż zwykle, tej nocy źle mi się spało. Stanęłam na łapy i potrząsnęłam głową. Chciałam się obudzić do końca. Powoli zaspana podeszłam do wody. Zanurzyłam cały pysk, a że woda była orzeźwiająca za drugim razem zanurzyłam całą głowę. Rośliny świecące na górze jaskini przyjemnie świeciły. Jednak nie chciałam tu spędzić całego dnia. Po pół godzinie siedzenie i patrzenie w światło znudziło mi się. Podeszłam do wyjścia z jaskini i wystawiłam głowę. Wydawało się być bezpiecznie. Wiedziałam, że to pozory. Śmiało wyszłam i ruszyłam pod najbliższe drzewa. Czułam się tam bezpieczniej. Wiedziałam, że w każdej chwili mogłam zostać zaatakowana. Włóczyłam się po lesie z ogromną przyjemnością. Pogoda była ładna i do tej pory nic mnie nie zaniepokoiło. Postanowiłam się na chwilę wtopić w tło. Ułożyłam łapy i powoli zaczęłam skierowywać promień słońca na drzewo blisko mnie. Złożyłam kilka promieni słonecznych razem, oświetlały już całe miejsce. Podeszłam do drzewa i dotknęłam go łapą. Połączyłam się w jedno z drzewem. Czułam napływającą do mnie energię, a słońce przyjemnie grzało. Zamknęłam oczy i zaczęłam zasypiać.
Obudziłam się sporo później, kiedy usłyszałam jakieś odgłosy. Natychmiast otworzyłam oczy i szukałam miejsca skąd dobiegają. Zobaczyłam jakiegoś obcego wilka, który własnie przechodził obok mnie. Wgapiłam się w niego. W którymś monecie zapomniałam, że wniknęłam w drzewo. Wychyliłam głowę i zaczęło mnie być widać. W końcu całkowicie się rozłączyłam. Nogi stanęły na ściółce. Obcy odwrócił się i spojrzał na mnie. Przybrałam pozycje do walki i zjeżyłam sierść.
- Kim jesteś? - Powiedział i warknął.
- Lepiej mi powiedz kim ty jesteś.
<Ktosiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz