Black Parade

wtorek, 11 kwietnia 2017

Od Mellody CD Kayko

Od Mellody CD Kayko

Basior wydawał się być miły. Dziwne, że się jeszcze nie pytał o moje oczy.
- Skoro nie miałeś do czynienia ze złem, to masz szczęście - uśmiechnęłam się miło.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Dowiesz się w swoim czasie, ale na razie muszę spadać, więc pa! - pobiegłam przed siebie, nie zwracając na nic uwagi.
Z tego, co wyczułam, to byłam na jakiejś polanie. Postanowiłam, że sobie pogonie po długich trawach. Kiedy tak się tarzałam w trawach, nawet nie zwróciłam uwagi która jest godzina. Postanowiłam już iść do własnej jaskini, a raczej drzewa. Kiedy tak szłam, zaczął padać deszcz. Biegłam pędem do jaskini przez kałuże i błota. Droga do jaskini nie była łatwa, zwłaszcza kiedy nic się nie widzi, a deszcz zmywał zapach, którym podążałam do jaskini. Teraz biegłam z pamięci, przeskakiwałam różne krzaki, aż w końcu, kiedy przeskoczyłam krzak i wylądowałam na ziemi, poczułam okropny ból w mojej lewej łapie. Nie mogłam stanąć na niej, czułam, jak po niej spływa krew w miejscu uścisku. Z tego wynika, że wpadłam we wnyki. Szczerze nawet nie próbowałam krzyczeć ani się wyrywać. Wiedziałam, że to nic nie da i tak nikt po mnie nie przyjdzie, najwyżej umrę z głodu albo jakieś zwierze mnie zje lub też z wykrwawienia, to akurat jest najbardziej prawdopodobne. Nagle usłyszałam jakieś szelesty zza krzaka.

<Kayko>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz