Black Parade

poniedziałek, 6 listopada 2017

Od Rachel do Soula

Patrzyłam na basiora spode łba. On chyba ma nie równo pod sufitem.
- Ty wiesz, że jak będziesz za mną tak łazić, to w końcu cię zabiję. - powiedziałam cicho, lecz chłodno. Basior się jakby cofnął. Zaczęłam iść spokojnie dalej.
- E, - Soul chciał coś powiedzieć, ale warknęłam, co go uciszyło, i poszłam dalej. A raczej poszłabym, gdyby do mojej tylnej łapy nie był przywiązany, dość solidnie sznurek. Podniosłam łapę i się jej przyjrzałam, po czym za sznurem podążając wzrokiem potarłam do przedniej łapy basiora. Bez zbytniego zastanowienia, z prędkością 400 km na godzinę wzbiłam się w powietrze. Poczułam szarpnięcie, więc basior jeszcze tam był. A więc, fikołki, beczki, nurkowania. W końcu lecąc zatrzymałam się gwałtownie, i basior poleciał do tyłu, szarpnęło, i zaczął wisieć na dole. Z daleka usłyszałam ryk jego towarzysza. Przede mną było morze, a w nim, wystające, wysokie skały.
- NAWET O TYM NIE MYŚL - usłyszałam krzyk Soula, nie całe dwa metry niżej.
- Trza się było nie czepiać. - mruknęłam, i nurkując zaczęłam lecieć w stronę skał. I tak zrobiłam kilka slalomów, aż w końcu zmęczona, i zrezygnowana, po basior ani nie zginął, ani nic, do tego nie pękła lina. W sumie mogłam od razu ją spalić. Czemu na to nie wpadłam? A co do Soula... to nie był taki całkiem bez szkody, bo jego cały lewy bok krwawił. Chyba się nadział o ostrą skałę. Wylądowałam na skale. Samiec od razu zamiast stać, to legł na skale. Ja tylko spaliłam pętlę obok mojej nogi, i chciałam iść dalej, ale... za długo to on tutaj nie pożyje. Zwłaszcza z tą raną, która wyglądała o wiele gorzej z bliska. Podeszłam szybko i sztywno do basiora, i wyjęłam moją maść, oraz kilka bandaży. Jego towarzysza już wyczułam na kilometr. Usiadłam, i zaczęłam opatrzać ranę. Zużyłam prawie cały bandaż, i większość maści leczniczej własnej roboty, ale trudno. Gdy smok wylądował koło swojego towarzysza, zionoł na mnie ogniem, lecz jak się można spodziewać, nic mi się nie stało.
- Skoro już nadziałem się na tą skałę, to powiesz mi wreszcie, o co chodzi? - spytał basior siadając.
- Prędzej umrę, niż powiem - uśmiechnęłam się szyderczo.
- To chociaż wytłumacz, o co chodzi z Nevrą
- I tak mi nie uwierzysz.
- Możliwe. - wzdychnęłam.
- No dobra. - I tutaj zaczęłam mówić, co sądzę o Nevrze, oraz o jej dziwnych przekonaniach.

< SOUL??? XDD Sorry. Nie mam weny >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz