-Chcę iść z wami!-Katrin zbliżyła się do nas.
-Dlaczego?-zapytałam.-Nudziii mi sięęę.-odpowiedziała.
-Pobaw się z Artemistem.-W sumie nie wiem, dlaczego tak bardzo chciałam żeby Katrin została.Czułam, że mam jakąś sprawę do załatwienia.-Ale on mi się znudził.
-NIE MÓW O MNIE JAK O RZECZY!-Artemist wyszedł z jaskini.-Idę po polować!-po tych słowach pobiegł w stronę polany.
-Chodźmy...-powiedziałam.Wiedziałam że Katrin i tak zrobi co będzie chciała.
***********************
-Więc o co chodzi?- zapytałam.Basior zwany "Error" stanął przed mną.-Widziałaś go?-zapytał.
-Kogo?-Katrin "wcisnęła" się pomiędzy moje przednie łapy.-Potwora-Ender wypuścił powietrze-Error twierdzi że go widział, i że to on wywołał ten niepokojący huk.
-Tak...-Error potwierdził słowa Endera.
-To...musimy go...zabić?Wygonić?-zrobiłam kilka kroków w przód, po czym odwróciłam się do wilków.-Drugi raz terenów zmieniać nie będziemy!-nie byłam do końca pewna czy ten cały "potwór" to prawda...No..Ale jak miałabym wytłumaczyć liczne rany na Errorze?-Trzeba go jakoś...zabić?wygonić?-dodałam.
-No właśnie...-Ender usiadł w zamyśleniu.-Tylko że łatwiej powiedzieć niż zrobić...
Popatrzyłam na Katrin siedzącą obok niego.Grzebała coś w ziemi.To raczej nie był dobry pomysł by brać ją ze sobą.-Katrin?Może lepiej wrócisz do jaskini?-zapytałam.-Ale ja chcę iść z wami...
Ender wstał i machnął ogonem.-Twoja siostra ma rację...To niebezpieczne...
Katrin przez chwilę milczała.-Jak Megami ma zginąć to ja TEŻ!-wadera usiadła obok mnie ze zmarszczonymi brwiami.Siedziałam z otwartym pyskiem.Nie wiedziałam co mam powiedzieć.Error i Ender też zamilkli.-Lepiej chodźmy, bo jeszcze ten "potwór" pójdzie gdzieś dalej.-powiedziałam.
<Ender?>
-Tak...-Error potwierdził słowa Endera.
-To...musimy go...zabić?Wygonić?-zrobiłam kilka kroków w przód, po czym odwróciłam się do wilków.-Drugi raz terenów zmieniać nie będziemy!-nie byłam do końca pewna czy ten cały "potwór" to prawda...No..Ale jak miałabym wytłumaczyć liczne rany na Errorze?-Trzeba go jakoś...zabić?wygonić?-dodałam.
-No właśnie...-Ender usiadł w zamyśleniu.-Tylko że łatwiej powiedzieć niż zrobić...
Popatrzyłam na Katrin siedzącą obok niego.Grzebała coś w ziemi.To raczej nie był dobry pomysł by brać ją ze sobą.-Katrin?Może lepiej wrócisz do jaskini?-zapytałam.-Ale ja chcę iść z wami...
Ender wstał i machnął ogonem.-Twoja siostra ma rację...To niebezpieczne...
Katrin przez chwilę milczała.-Jak Megami ma zginąć to ja TEŻ!-wadera usiadła obok mnie ze zmarszczonymi brwiami.Siedziałam z otwartym pyskiem.Nie wiedziałam co mam powiedzieć.Error i Ender też zamilkli.-Lepiej chodźmy, bo jeszcze ten "potwór" pójdzie gdzieś dalej.-powiedziałam.
<Ender?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz