Black Parade

czwartek, 16 marca 2017

Od Endera do Megami

Usiadłem i przez kilka dobrych chwil bez słowa przyglądałem się samicy. Każdy miał prawo do chwili słabości, niestety jednak zdarzało mi się o tym zapominać. Spuściłem wzrok i zacząłem rozmowę.
- Wiesz, jeśli chodzi o tego wilka... to nie jestem pewien czy on tu w ogóle jeszcze jest.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - Zapytała Megami, nieznacznie ściągając brwi.
- Spotkałem go, nim tu przyszedłem. Goniłem go, ale nagle zniknął. Jakby rozpłynął się w powietrzu. Wydaje mi się, że mógł już opuścić te tereny.
- Jest tu, jestem tego pewna.
- A niby skąd ta pewność? - Zapytałem, przekręcając głowę.
- Intuicja.
Nie odezwałem się nawet słowem, był to argument, z którym nie potrafiłem walczyć. Mimo wszystko może jednak lepiej zachować jeszcze trochę ostrożności. Wyjrzałem na zewnątrz, wiosenne słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Nie było zbyt ciepło, w dodatku momentami wiał naprawdę silny, chłodny wiatr. Mimo to miałem nadzieję na kolejny ciepły dzień.
- Idę nad rzekę. - Westchnąłem. - Jeśli coś jeszcze zauważę, dam ci znać.
- Yhm. - Mruknęła w odpowiedzi Megami.
Jak powiedziałem, tak też zrobiłem. Nie liczyłem jednak na to, że o tej porze dnia natknę się na coś ciekawego. Właściwie to nawet po cichu liczyłem, że nic się nie wydarzy. Sytuacje z kilku ostatnich dnia sprawiły, że czułem się nieco zmęczony. Wiele był dał, aby te wszystkie problemy nagle gdzieś znikły. Coś w wodzie, mniej więcej w połowie drogi na drugi brzeg zaczęło świecić. Zmrużyłem oczy, próbując dostrzec, co jest źródłem światła. Niestety nie udało mi się to, dodatkowo już po chwili woda w tamtym miejscu zaczęła się burzyć. Zaciekawiony postanowiłem przyjrzeć się temu bliżej.
Zamoczyłem przednie łapy i syknąłem z niezadowolenia. Może i powoli robiło się cieplej, ale woda w rzecze, niestety wciąż była zimna. Gdy już jednak postawiłem w niej pierwsze kroki, nie miałem zamiaru się cofać. Powoli zacząłem zbliżać się do świecącego punku. Gdy byłem już dość blisko, poczułem jakąś dziwną siłę wciągającą mnie do wody. Próbowałem się temu oprzeć, ale bez skutku. Już po chwili byłem pod wodą.

<Megami? Strasznie naciągane mi wyszło to opo ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz