W innej watasze byłam nawet piosenkarką, artystką.... Teraz jestem jedyną córką Hestii.... zrodzoną z ognia, która śpiewa sama dla siebie. Niebo było co raz jaśniejsze. Patrzenie na nie sprawiało mi przyjemność. Skrzydła zanurzały mi się w śniegu. Uderzyłam łapą o śnieg i moje czary sprawiły, że ciepła mgła uniosła się ku niebu otulając mnie ciepłym powiewem. Przez chwilę patrzyłam na płatki śniegu po czym podeszłam do lodu. Przyłożyłam obie łapy do zimnej powierzchni i po chwili powstał tam przerębel wielkości muszli klozetowej. O tej porze powinny być pstrągi. Nie myliłam się. Po chwili miałam w łapach dorodną rybę. Przez chwile się wierciła. Szkoda mi jej było ale byłam głodna. Udusiłam rybę i roznieciłam ogień. Poszukałam jakiegoś patyka, nabiłam rybę i dałam na ogień by się piekła. Ale... obejrzałam się za siebie. Ku mnie kroczył duch jakiegoś wilka.
Black Parade
wtorek, 24 stycznia 2017
Od Rachel ,, Melodia Duszy" cz 1
Jestem tutaj z niewiadomego mi powodu. Wędruję po watahach i dołączam, odchodzę, zakładam. Moja dusza jest północą i południem. Wschodem i zachodem. Wszystkimi rzeczami na raz. Podniosłam wzrok ku niebu. Patrzyłam na wschodzące słońce. Było jak nadzieja której jest zawsze brak. No bo... po co komuś śmierć, skoro i tak będziesz życ po śmierci. Po co Ci miłość, skoro po śmierci ona przepadnie. Po co Ci pamięć, skoro nie potrafisz zapamiętać wszystkich szczegółów? Przede mną był zamarznięty wodospad i jezioro. Płaczące wierzby były w zamarzniętych kroplach niczym w diamentach. Śpiewałam sobie piosenki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz