Black Parade

piątek, 1 lutego 2019

Od Soula do Rachel

- Nie wiem. - Wzruszyłem ramionami z obojętnością w głosie.
Przyznam szczerze, że posiadanie demona w swoim ciele nie należało do zbyt przyjemnych uczuć...
 - Gabi, może chcesz pójść ze mną na spacer? - Zwróciłem się do mojego potomka.
 - Tak! - zakrzyknął maluch. - Uratuję się od kąpieli! - Uśmiechnął się tryumfalnie.
Zaśmiałem się pod nosem na jego stwierdzenie i puściłem oczko do Rachel, która prychnęła tylko coś pod nosem.
Obserwowaliśmy ładne krajobrazy i resztki roztapiającego się śniegu przy okazji rozmawiając.
 - Tato?
 - Hmm?
 - A my kiedyś wrócimy do watahy? - spytał rozkopując zaspę śnieżną.
 - Kiedyś na pewno. - Zamyśliłem się. - W sumie też tęsknie za rodziną i przyjaciółmi... Muszę pogadać o tym z Rachel...
 - Obiecujesz?
 - Obiecuję. - Uśmiechnąłem się.
A później to tylko bawiliśmy się przyglądając się przy okazji opadającym płatkom śniegu. Mały nawet złapał kilka na swój język uprzednio piszcząc, że mu zimno.
Wróciliśmy do domu późnym wieczorem, gdzie w jaskini czekała na nas Rachel leżąc w legowisku razem z małą Mercy.
 - Jesteśmy! - zakrzyknąłem radośnie.
 - Późno trochę... - mruknęła pod nosem.
 - Ale jednak. - Umościłem się obok nich, a w sam środek wepchnął się jeszcze Gabriel.
Oboje zgodnie stwierdziliśmy, że uśpimy oboje z nich, więc gdy tylko to się stało zaproponowałem krótką rozmowę i przy okazji streściłem to co przekazał mi dzisiaj nasz syn.
 - On... Chciałby chyba wrócić do watahy... Może wypadałoby się pogodzić ze wszystkimi i w ogóle?
 - Ja się z nikim nie muszę godzić. - Prychnęła, na co zacmokałem z dezaprobatą. - A może jednak?
 - Nie. - Zmarszczyła brwi. - I koniec, kropka. - Zaakcentowała ostatnie słowo. - Wrócimy jak tylko małe podrosną, muszą być na to wszystko gotowe!
 - Obiecujesz? - Zadałem to samo pytanie co Gabi.
 - Obiecuję. - Skinęła głową.
 - W takim razie jakie mamy plany na najbliższy czas? Zostajemy tutaj czy szukamy jakiegoś bardziej bezpiecznego miejsca? Kręci się tu od demonów. - Spojrzałem na dwój gdzie śnieg bezwładnie opadał na ziemię.

Rachel?
Po długiej przerwie nie wiedziałam co wyskrobać xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz