Black Parade

wtorek, 19 czerwca 2018

Od Megami do Endera

Chwilę wpatrywałam się w Endera. Nie wiedziałam, jak zacząć.
-Tak-odpowiedziałam w końcu.-Myślałam o tym nie raz, jednak do tej pory zatrzymywałam sobie tę myśl tylko dla siebie.
Zaczęłam zastanawiać się nad tym, jak wyglądałabym w roli matki. W prawdzie, to miałam już dwóch na utrzymaniu, lecz Artemis był dla mnie zupełnie obcy i gdy ze mną zamieszkał miał rok i pół, więc był już w miarę samodzielny, a Katrin przez większą część swojego dzieciństwa również musiała sobie sama radzić. Znaczy to, że raczej nie jestem zbyt doświadczona w macierzyństwie.
-Szczerze, to nie wiem, czy jestem na to przygotowana-przyznałam się.-Wiem, kiedyś i tak będzie mnie to czekać.
 Ender nie mówił nic przez dłuższy czas.
-A ile chciałabyś ich mieć?-odezwał się, przerywając panującą wokół nas ciszę. Zastanowiłam się nad tym. Zawsze myślałam o dwójce, jednak to zawsze może się zmienić.
-Myślę, że dwójka by mi wystarczyła... A ty?-dodałam po chwili.-Chciałbyś być ojcem?
Basior popatrzył przed siebie i zamyślił się.
-Kiedyś raczej tak.
-Kiedyś...-powtórzyłam cicho.-Chyba dobrze by było, gdybyśmy zostawili po sobie potomstwo.
-Pewnie tak-basior zmienił pozycję na siedzącą.-Mam nadzieję, że gdy nadejdzie to "kiedyś", to jakoś damy sobie radę. A teraz, co powiesz na wieczorny spacer?-zaproponował, uśmiechając się.
-Tym nigdy nie pogardzę-podniosłam się z ziemi.-To gdzie idziemy?
-Może plaża?
Zgodziłam się z tym, gdyż dawno nie odwiedzałam tego miejsca. Szliśmy przez las, wzdłuż rzeki, której źródło znajdowało się u stóp gór, a kończyła się wpadając do morza.
Kilka minut później znaleźliśmy się na plaży. Potruchtałam do brzegu. Zamoczyłam przednie łapy w wodzie, która była w miarę ciepła. Przez dość wysoką temperaturę, jaka panowała w dzień, morze zdążyło się zagrzać. Nie byłabym sobą, gdybym nie wytarzała się w piasku. Po tym, razem z Enderem wymoczyliśmy się w wodzie. Gdy wyszliśmy z morza, nie wiedziałam, czy zadać to jedno pytanie, które siedziało we mnie odkąd opuściliśmy strumyk.
-To...-próbowałam się przełamać.-Czekamy na dzieci?

<Ender? Nie miałam pomysłu na to opo i dałam strasznie dużo dialogów>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz